niedziela, 24 lutego 2013

Wakacje

Zastanawiałem się z żoną gdzie pojechać na wakacje. Poprzednie wakacje spędziłem w Chorwacji pływając po morzu, zwiedzając jednak to i owo. Ogólnie przepiękna okolica którą chciałem pokazać żonie w tym roku. Plan był prosty... Wyjazd z domu, kierunek przejście graniczne w Barwinku, przez Słowację do Węgier. Będąc już na terenie Węgier kierunek Hajduszoboszlo, a dokładnie baseny.
Wymyśliłem sobie aby posiedzieć tam 3 dni a następnie pojechać w dół czyli do Chorwacji a dokładnie na wyspę Murter na przy której cumowaliśmy w tamtym roku, poza tym jest mniej więcej po środku dzięki czemu można by pojechać w jednym lub drugim kierunku aby pozwiedzać... a nie ukrywajmy, jest co...
Ogólnie trasa z domu (z postojem w Hajduszoboszlo) to ok. 1500km w jedną stronę. Po rozbiciu trasy na dwie części i dwóch kierowców (moja żona świetnie jeździ) nie jest to żadna panika a i nasze wiekowe już clio powinno przejechać tą trasę bez najmniejszego problemu.
Już patrzyłem w necie noclegi, robiłem wstępną kalkulacje kosztów (noclegi, paliwo, autostrady i wydatki na przyjemności) gdy moja żona rzuciła hasło, że kiedyś chciała by pojechać do Watykanu, zobaczyć Rzym... Hmm... W sumie ja też :-)
Szybkie szukanie w necie i... pan chcę do Rzymu, pan może jechać jak ma kasę... ;-)
W sumie po policzeniu okazało się, że koszt jest podobny z tym, że wsiadamy w autobus, wiozą nas na miejsce, nie muszę kombinować z noclegami...

Dzisiaj byliśmy w biurze podróży, zaliczka wpłacona, umowa podpisana... :-)

W prawdzie wyjazd dopiero w sierpniu jednak mój kolega który jeździ z takimi wycieszkami poradził mi jedno, im wcześniej kupujesz tym taniej, poza tym, co ciekawe, miejsca w autokarze "przydzielane" są w zależności od kolejności wykupienia wycieczki więc jest szansa, że będziemy siedzieli gdzie z przodu i coś więcej widzieli podczas jazdy :-D

---
Wysłano z BlackBerry®

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz