sobota, 6 kwietnia 2013

Kup pan usługę...

Od jakiegoś roku bolcujemy się z chłopakami w temacie dostarczenia pewnej usługi przez operatora...
Idzie to jak krew z nosa. Przypychanka, wymiana maili, przekazywanie kolejnym osobom po stronie operatora, jednym słowem burdel, dużo pisania, dzwonienia a i tak przez rok nic z tego nie wyszło...
Teoretycznie prosta sprawa z konfiguracją, z tym, że wymyśliłem sobie aby to operator dostarczył skonfigurowane urządzenie, aby nie było później dziwnych sytuacji kiedy zgłaszam uszkodzenie i dostaje info "u nas działa"...

Teoretycznie w ostatnim czasie udało się w końcu z kimś dogadać, naturalnie wymiana maili, bla, bla, bla... Kumpel (szef) zadowolony, że w końcu skończy się droga przez mękę... ;-)

Dzisiaj ustalamy z kolesiem ze strony opa co, kiedy i jak ponieważ op będzie musiał położyć usługę na jakieś pół godziny... Dobra, data dogadana, sugeruję godzinę taką aby nie kolidowała ona z godzinami szczytowymi w naszej firmie, wszystko wygląda malinowo, klepiemy z kumplami między sobą maile, że lepiej późno niż wcale, że w końcu to wszystko będzie miało ręce i nogi i... dostaję maila o gościa ze strony opa z prośbą o specyfikację sprzętu jaki damy do usługi...

Jedna wielka konsternacja...! Co q....a autor ma na myśli? Jaki sprzęt? Płacę i chcę gotowe rozwiązanie pod wtyczkę... Szef klepie maila do gościa, że my niczego nie dajemy, w kilku miesięcznych "rozmowach" było wyraźnie zaznaczone, że kompletnym dostawcą usługi ma być op, my podajemy wyłącznie parametry... Odpowiedzi już dzisiaj nie otrzymaliśmy... :-( Pewnie dzika konsternacja kolesia który miał to robić, szukanie maili z ustaleniami... ;-)

Obawiam się, że czeka nas teraz kolejny miesiąc czekania aż ktoś z naszej strony znowu zaatakuje i znowu będzie długa wymiana maili zanim ktoś coś konkretnie zaproponuje ze strony opa...

He, najfajniejsze... Umowa na dostarczenie usługi została już dawno podpisana, nie wiem tylko czy już za nią płacimy... ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz