Jechałem dzisiaj przez miasto stołeczne z południa na północ... Napiszę tylko tyle... Masakra...
Przejazd właściwie drogami przelotowymi zajął mi ponad 2 godziny. Osobiście w życiu dobrowolnie nie chciał bym mieszkać w tak zakorkowanym mieście, takie stanie w korkach to jednak nie na moje nerwy... Chociaż z drugiej strony, na swój sposób, podziwiam osoby które dzień w dzień stoją tyle w korkach żeby np. odstawić dzieci do przedszkola a później jeszcze dojechać do pracy. Ja chyba bym nie wytrzymał nerwowo ;-)
---
Wysłano z BlackBerry®
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz