sobota, 25 maja 2013

Hmm... Żyć, nie umierać, znowu mam urlop :-)

W prawdzie jeszcze do 8 rano mam dyżur ale... dzisiaj wyrobiłem już limit awarii na ten miesiąc więc mam nadzieję, że spokojnie przetrwam jakoś do rana a później już niech inni się martwią :-)

Plany na urlop może nie jakoś strasznie ambitne ale jak nic się nie zmieni to w środę kierunek Kraków i może jakiś szybki wypadzik na słowację ale... pożyjemy, zobaczymy...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz