czwartek, 30 maja 2013

Kilka dni wolnego

Pierwszy dzień wypadu można uznać jako zaliczony. Rano było trochę paniki ponieważ za oknem nie było zbyt kolorowo, padało, padało i padało jednak w pewnej chwili pojawiło się słoneczko i szansa na wypadzik na miasto.

Na starym miescie procesja, sukiennice pozamykane na 4 spusty ale na szczęście nie było problemu z wejściem na wawel a później wycieczka do smoka czyli główny punkt wycieczki, przynajmniej dla dzieci ;-)

Udało nam się zobaczyć co chcieliśmy, wróciliśmy tylko do domu i... nad Krakowem pojawiła się burza...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz