poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Kolejny piękny dzień... Śniadanie zjedzone, hmm... ciężko nazwać to sniadaniem ale o tym później, tak więc siedzimy już przed hotelem, bagaże zapakowane i czekamy na panią Ole która teoretycznie powinna już nas poganiać bo planowany wyjazd jest o 8:30 a do tej pory nikt jej nie widział...?
---
Wysłano z BlackBerry®

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz